niedziela, 6 grudnia 2015

Dobry, dobry.

Dziś (pewnie się nie zorientowaliście) mikołajki!
Co dostałam?
Słodycze i poszewkę na poduszkę ze ślicznym kotem!
Właśnie, wspominałam już, że mam kota? Kocham koty! A moja Lisa jest najlepszym na świecie~!
Odkąd ją mam, nigdy nikogo nie ugryzłi bądź nie podrapała. Jest strasznie kochana, oh!
Wspominałam w ostaniej notce, że idę na tsuru i.. Tak, byłam! Tak, było super.
W ogóle, wyszłyśmy ode mnie z domu około 7:30, i szłyśmy po Julq na rynek. Kolejka, jak co rok - kilometrowa, choć kupowałam bilety na miejscu. Stałyśmy w niej prawię godzinę, ale to nic, bo rok temu około 2 (!).
Gdy weszłyśmy, nie było już wolnych sleepów, więc rozłożyłyśmy się na korytarzy, a potem spotkałyśmy znajomą, która udostępniła nam trochę wolnego miejsca. Przez cały dzień nie robiłam żadnych zdjęć, ale fotografowie (?) zrobili to za mnie. Załapałam się na kilka zdjęć, ale 2 znalazłam opublikowane.
(Na tym to mnie średnio widać xD)
Ogólnie to spałyśmy pod stołami do pingponga, nakupowałam mnóstwo rzeczy i ogólnie, ogórki. (Czyli super, nic)
z rzeczy które kupiłam to:
-2 obroże (jedna taka psia, druga kocia)
-Kolczyki planety
-Brożka z napisem "Bitch"
-Makaronikowy wisiorek
-przypinki (Pora na przygodę, "Oddam się w dobre ręce" i Jigoku shoujo"
-Rajstopy z głowami misiów
-Pocky i herbatę
(Jak kiedyś mi się będzie chciało, to wstawię zdjęcie.
Tyle na dziś, bajo~!