Bry! ♥
Jako że już po świętach, postanowiłam, że dodam notkę o tym co dostałam XD.
No to dodam zdjęcie wszystkiego ;-;
Mam opisywać po kolei?
W sumie, i tak nie mam o czym pisać więc ok.
1. Czapka z uszami i warkoczami
Tę czapkę akurat sama wybierałam, co rok dostaję czapkę. Szukałam z pyszczkiem misia, ale nie było. Trudno. I tak jest supi.
2. Odżywka do włosów.
Jakaś dziwna mgiełka do włosów, która sprawia, że włosy po umyciu są prostsze. Uh.. Bardzo mi to ułatwia życie, bo nie cierpię mieć kręconych włosów, więc muszę codziennie walczyć pół godziny z prostownicą. To skraca czas do 15 minut.
(zdjęcie się gdzieś zgubiło)
3. Kolczyki i perfum.
Jakieś 16 par kolorowych, ślicznych kolczyków i pięknie pachnący perfum.
4. 2 duże pudełka na jakieś małe rzeczy.
Nie widzę potrzeby wstawiania tu zdjęć pudełek XD.
5. Różowe zakolanówki ;-;
A kto wie, ten wie, że kocham nosić zakolanówki. I nie wiecie jak się ucieszyłam znajdując takowe pod choinką!
Oświetlenie ma raka więc proszę się nie czepiać.
6. Słuchawki.
Najlepszy prezent musiałam oczywiście dać na koniec. Są to moje urocze, różowe słuchawki, od których uszy mi obecnie odpadają. Muszę przyzwyczaić się do noszenia słuchawek nausznych.
Później dostałam tylko górę słodyczy. Nom. I.. Herbatę!
Swoją drogą.. Kupiłam zniszcz ten dziennik!
W dwóch empikach w naszym mieście je wykupiono.. A tak chciałam go mieć!
I dziś wchodzę do biedronki i patrzę - O! Zniszcz ten dziennik na półce! Supi.
Biegłam do domu i później jeszcze z powrotem do biedronki bo musiałam iść po większą ilość pieniędzy niż 5 złotych na chleb..
I jeszcze się okazało że 10 zł mniej niż w empiku.. XD
Aż sobie wyobrażam ból dupy osób które na niego przepłaciły XDDD.
Ale cóż..
O!
I mam pomysł. Jak wrócę z sanatorium będę wstawiać tu zdjęcia jak powoli go niszczę XD. Ale mam jeszcze tydzień. Więc za tydzień jeszcze jedno zdjęcie. No~
W sumie już trochu go zniszczyłam, ale co.
Teraz wygląda miej więcej tak:
Ja już kończę notkę. Bye! ;-;
Nathan w kręconych włosach. Beka.