niedziela, 6 grudnia 2015

Dobry, dobry.

Dziś (pewnie się nie zorientowaliście) mikołajki!
Co dostałam?
Słodycze i poszewkę na poduszkę ze ślicznym kotem!
Właśnie, wspominałam już, że mam kota? Kocham koty! A moja Lisa jest najlepszym na świecie~!
Odkąd ją mam, nigdy nikogo nie ugryzłi bądź nie podrapała. Jest strasznie kochana, oh!
Wspominałam w ostaniej notce, że idę na tsuru i.. Tak, byłam! Tak, było super.
W ogóle, wyszłyśmy ode mnie z domu około 7:30, i szłyśmy po Julq na rynek. Kolejka, jak co rok - kilometrowa, choć kupowałam bilety na miejscu. Stałyśmy w niej prawię godzinę, ale to nic, bo rok temu około 2 (!).
Gdy weszłyśmy, nie było już wolnych sleepów, więc rozłożyłyśmy się na korytarzy, a potem spotkałyśmy znajomą, która udostępniła nam trochę wolnego miejsca. Przez cały dzień nie robiłam żadnych zdjęć, ale fotografowie (?) zrobili to za mnie. Załapałam się na kilka zdjęć, ale 2 znalazłam opublikowane.
(Na tym to mnie średnio widać xD)
Ogólnie to spałyśmy pod stołami do pingponga, nakupowałam mnóstwo rzeczy i ogólnie, ogórki. (Czyli super, nic)
z rzeczy które kupiłam to:
-2 obroże (jedna taka psia, druga kocia)
-Kolczyki planety
-Brożka z napisem "Bitch"
-Makaronikowy wisiorek
-przypinki (Pora na przygodę, "Oddam się w dobre ręce" i Jigoku shoujo"
-Rajstopy z głowami misiów
-Pocky i herbatę
(Jak kiedyś mi się będzie chciało, to wstawię zdjęcie.
Tyle na dziś, bajo~!

piątek, 13 listopada 2015

Rock Trendy - Listopad 2015

Bu!
Wrzucam posty jak mi się podoba, ale nie chcę mi się pisać ostatnio. Głupio mi w sumie, no nic. Dziś króciutka notka~
Jak tytuł wskazuje, piszę dziś o rock trendy. Koncert Luxtorpedy, Skywalker, RiseuP, DPSA
Odbywał się w Pszowie, czyli w sumie całkiem niedaleko mnie. Miałam jechać sama, ale okazało się, że Ada też jedzie. Później dowiedziałam się, ze jechała tam tylko po to, by spędzić ze mną czas. Kochane. Ogólnie przyjechałyśmy tam w połowie Skywalker'a, usiadłyśmy sobie, ładnie supi. Ogólnie było świetnie, dopóki pod koniec jakaś laska wyglądająca jak szczur nie zaczęła na mnie przeklinać. Nieważne. 
Jestem strasznie wrażliwa, więc połowę drogi powrotnej płakałam. Na szczęści nikt nie miał nic przeciwko, bym położyła się na tylnych siedzeniach. Oparłam się głową o kolana Ady, która miziała mnie całą drogę. Miałam lepszy humor, w sumie wygryw. 
Uwielbiam jeździć na koncerty, uwielbiam, Ach! Jest to coś, przy czym mogę się odstresować, a nie mam wiele takich rzeczy.
Jutro idę na tsuru. Spakowałam się już, choć nie zmieściła mi się poduszka. Nic. Nie mogę się już doczekać, idę tam z Boniem, i będziemy chodzić przebrane za pokojówki xD
(Nie pamiętam dokładnie, ale pomysł jest tak pokurwiony, że pewnie ja na niego wpadłam, ok)
Nic, kończę. Chcę iść spać jak najszybciej, bym mogła jutro wcześnie wstać. 
Bajo~!

niedziela, 11 października 2015

Jesień, nowa szkoła!

Dzień dobry~!
Wspominałam wcześniej, że może mnie nie być.
Postanowiłam wrzucić tu coś po tak długim czasie!
~~
Wiecie, że zmieniłam szkołę, wiecie.. jak tam jest wysoki poziom? xD
Jestem strasznie do tyłu z wielu przedmiotów, dlatego czas w tygodniu spędzam na nauce. Do tego mam trochę słabo ułożony plan lekcji, w poniedziałki zaczynam na 10 ale kończę 0 16:10 czyli w domu jestem o 16:30. We wtorki wracam o 14, środy o 13 ale mam korepetycje a w czwartki około 15. W piątki jestem w domu godzinę xD.
Poważnie. W piątki jestem w domu o 16:00 ale o 17:33 mam autobus z powrotem do szkoły, na koło astronomiczne, które kończy się o 22! ;-;
Właśnie!
Jestem niesamowicie szczęśliwa, bo w tej szkole jest naprawdę wiele kół zainteresowań. Np. Kółko dziennikarskie, fotograficzne, astronomiczne, kulinarne, jakieś dodatkowe zajęcia sportowe.. Jest tego naprawdę sporo. Zapisałam się na astronomiczne i w tym tygodniu planuję dołączyć do kulinarnego. W dodatku, ta szkoła jest tak niewielka, znaczy jest duża, ale to podstawówka połączona z gimnazjum. Łącznie w obu szkołach jest nas 150! Malutko, prawda? xD Mam tam kilka osób (nawet nie kilka!) z którymi mogę porozmawiać. To świetne uczucie, kiedy nikt nie rzuca w ciebie plecakiem czy ławką. 
W czwartek, byliśmy na wycieczce, jechało prawie całe gimnazjum. Jedna klasa chyba nie jechała. Byliśmy w energylandii. Jeździłam tylko na rollercoasterach, ale było świetnie. Zjadałam 2 porcje frytek a mimo to nie wymiotowałam! xD
Wygrałam minionka w rzucie piłeczką do kubła, oddałam go Adzie, bo tak. Ada zaraz uzbiera cały pokój pluszaków ode mnie! xD
Uh! Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że jest już jesień! Kocham jesień. Uwielbiam deszcz, uwielbiam chłód. Dobrze mi się kojarzy. Czuję się teraz tak dobrze. 
O! Już wiem! Wstawię tu te piosenki których lubię słuchać jesienią!



Dobra, ja lecę, mam nauczyć się na 2 sprawdziany i namalować prace na artystyczne, cześć! ♥



niedziela, 30 sierpnia 2015

Pogo - Nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy wstajesz ;-;, Magia Rocka 2015

Cześć wszystkim~!
Dziś 30 sierpnia, czyli pojutrze do szkoły ;-;
Mam tylko 3 książki ;-;;
Zwykle wszystko kupuję na początku wakacji, ale zmieniałam szkołę, więc nie wiedziałam jakich potrzebuję podręczników. Nie wiem, do której klasy należę, i kto jest moim wychowawcą.
Wiem, że o 8:00 mam msze w kościele i o 9:00 zebranie w auli szkolnej. Problem jest tylko taki, że kompletnie nie ogarniam tej nowej dzielnicy. Nie wiem, gdzie jest kościół, i co to ta aula szkolna XD.
W dodatku będę musiała dojeżdżać autobusami, akurat jeżdżą często, tylko często też się spóźniają.
Nic, muszę do wtorku wszystko ogarnąć i będzie ok.
Ach! Nawet nie wiecie, jak się cieszyłam, gdy się dowiedziałam, że mnie przyjęli. Wybiegłam z pokoju krzycząc "HUUUUURA!! UDAŁO SIĘ! WIEDZIAŁAM, ŻE SIĘ UDA!!"
No. Jak tytuł notki wskazuje, byłam w tym roku na magii rocka. Uh! Ale było świetnie, postaram się wszystko opowiedzieć, ale notka będzie dłuuuga.
No więc, nawet nie wiedziałam, że pojadę. Bilety miałam od połowy sierpnia, ale co chwilę ktoś zmieniał plany. To Ojczym nie miał urlopu, to miał, ale był zajęty, to się na mnie obrażał, i mówił, że nie jedzie, skończyło się na tym, że pojechałam z chłopakiem siostry. Około 19:00 on skończył pracę, więc coś przed 20 byliśmy na miejscu.. Grał akurat KABANOS, była chyba jakoś połowa ich koncertu. Kupiliśmy watę cukrową, 7up i od razu poszłam w pogo. Słyszałam, jak krzyczą, że robią ścianę śmierci, czy coś w tym stylu, i ja od razu napad energii "JEZU JA CHCĘ TAM IŚĆ, MUSZE JEJU" ale minęło trochę czasu, zanim się dam dostałam, no nic, było supi. Upadłam z 3 razy. Za pierwszym razem ktoś mnie podniósł i to od razu, ale złapał mnie tak motzno, że do dziś boli mnie ręka, drugi raz, nie było już tak kolorowo, bo... było ciemno, a ja cała na czarno, jak upadłam, nikt nie zauważył, dopiero po jakiejś chwili, a ja sama nie potrafiłam się podnieść. Za trzecim razem, jak pomagałam komuś wstać, i ktoś we mnie uderzył, leżało chyba z 8 osób. Później, podczas akcji "Pierdolę przemoc" Jakiś długowłosy chłopak przybił mi piątkę, to było miłe. Jakoś tak pod koniec, Dwóch chłopaków (z 16-19 lat 9/10) zapytali mnie czy chcę "Na górę" i wskazali na dziewczynę którą akurat łapali ochroniarze ( Nie wiem, jak to się nazywa) Kiwnęłam głową, że tak, choć trochę się bałam, że mnie ktoś nie złapie, ale było git, nawet starałam się nikogo nie kopnąć w głowę, bo sama dostałam tak 2 razy i to boli. Wszystko było pięknie, ochroniarze mnie złapali, jeden stojący przy bramce się cały czas uśmiechał. Jakiś koleś próbował mnie chyba zmacać, ale nic.
Było super, żyję, choć było to przedwczoraj, a ja cały czas jestem zmęczona, obolała i zdycham. Ale warto było! Pokochałam koncerty i chcę ich więcej.
Zapamiętałam kilka kawałków piosenek (niektórych nie znałam) i one poruszyły moje serce, a z resztą:

"Z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby"

"Ja nie obiecałem tego co wam obiecałem"

"Widzę to co widzę, swojej gęby się nie brzydzę
Inni to się brzydzą, ale oni źle mnie widzą"
Okej, to tyle na dziś, dziękuję za przeczytanie i wgl.
A! Chciałam jeszcze poinformować, że aktualnie się przeprowadzamy, więc nie wiem, czy będę w stanie wrzucać notki. ;-;
Bye-Chii!

wtorek, 18 sierpnia 2015

Kilka ważnych faktów o mnie, lel

Dzień dobry~!
Pewnie nie zauważyliście ale... znowu mnie nie było! xD
Wiecie.. są ostatnie tygodnie wakacji.. trzeba je wykorzystać. Jak najlepiej, Jak najbardziej.
Chciałam poświęcić tę notkę kilku faktom o mnie.
Więc...
1. Nie potrafię być regularna.
Można to zaobserwować pewnie... ale nie potrafię się do czegoś dostosować... Nie mogę żyć z planem ani bez planu. Często mam tak, że planuję cały dzień w 3 minuty ale tak bardzo... ogólnie. Przez to często mam cały dzień w biegu. (Pozdrawiam Bonia, który wczoraj się o tym przekonał) 
Nie potrafię brać tabletek codziennie rano i wieczorem, bo zwyczajnie o nich zapominam. 
(2) Mam świetną pamięć, ale do niepotrzebnych rzeczy. Do teraz pamiętam, jak byłam ubrana w pierwsze spotkanie z moim przyjacielem (Niebieskie spodnie, rozwalające się buty, różowo-czarna bluza w paski i żółta, męska koszulka, nie żartuję xD) Ale zapominam o tym, że mam wynieść śmieci, mimo to, że 5 minut temu ktoś mi o tym przypomniał.
(3) Jestem strasznie uparta i  nigdy się nie poddaję. CHOĆBY NIE WIEM CO, JA SIĘ NIGDY NIE PODDAM. Nawet, jeśli chodzi o otworzenie korniszonów. Ja je otworzę, uciekaj, bo jeszcze pogryzę jak będziesz pchał mi te ręce do słoja.
(4) Jestem niesamowitą optymistką, ale... dopadają mnie momenty.. Jakbym była najgorszą pesymistką na świecie. 
-Będzie dobrze!
-Nie, nie będzie.
Co do mojego optymizmu... Potrafię nim zarazić wszystkich, poprawię humor każdemu i znam kawały na każdą możliwą sytuację. Kocham życie ponad wszystko, a! Ile bym dała za nieśmiertelność!
(5) ZAWSZE mam rację. Jak ja coś mówię, to tak jest. Tak było i będzie. Więc się nie odzywaj, bo jeszcze pogryzę. Znacie takie laski... są strasznie chude a mówią, że wyglądają jak wieloryb lądowy? Jestem jedną z nich, tylko w nieco innym sensie..
-Będzie dobrze!
-Nie, nie będzie.
Opowiem wam jeszcze, jak minął mi wczorajszy dzień, bo skoro już wcześniej wspomniałam...
Rano strasznie bolał mnie brzuch. Tak okropnie. Obiecałam cioci, że przyjdę do niej około 11:30 a o 13 będę po Bonia. Przez supi problemy z żołądkiem byłam u cioci o 13 i (!) wyrobiłam się w 40 minut w pomyciu podłóg w całym domu. (Zwykle zajmuje to koło 1godz i 15 minut) Nieco przed 14 byłam po Bonia i wybrałyśmy się na miasto po koszulkę i bilety na Magię Rocka. Zahaczyłyśmy po drodze o mój dom, by wziąć parasol. Poszłyśmy do sklepu i.. Mojej upatrzonej koszulki z wyprzedaży nie było ;;;;;;;;;;;;;
(15:34) Poszłyśmy więc po bilety do taktu i przy okazji pooglądałam ekrany na kostkę. Szybko poszłyśmy do domu, bym mogła się spakować na noc do znajomej i na autobus o 16:34. Musiałam jeszcze posprzątać i mogłyśmy iść. Dobiegłyśmy na przystanek o 16:34 i... zdążyłyśmy! Pojechałam do Ady. Znowu całą noc oglądałyśmy kreskówki. Było SupiDupi, oprócz tego, że w środku nocy wpadłam w jakąś furię i wylałam z siebie chyba 48876282 litrów łez. (Ktoś przeczytał te liczbę?)
Jaka jest szansa, że ona się do mnie jeszcze odezwie? Chyba nigdy tak przy nikim nie beczałam. (Adajeślitoczytasztopasiambardzorly) XDD
Dobra, koniec notki. Dziękuje za uwagę, cześć!

sobota, 4 lipca 2015

Balet, najlepsza impreza urodzinowa na świecie

Dobry~
Na wstępie chciałam powiadomić, że nie wiem, czy w następną sobotę będzie notka.
Ponieważ za chwilę wyjeżdżam nad morze, i nie wiem, czy gdy wrócę będę miała tyle siły, by pisać.
No, ale przejdźmy do tematu notki.
Wspominałam ostatnio, że wybrałam się na balet, otóż tak. Byłam na 4 kursach, i szczerze, strasznie mi się to spodobało. Umiem już trochę (kilka tych podstawowych figur (?)). W sierpniu znów będą warsztaty, więc jak dobrze pójdzie, to może znowu się zapiszę.
Wczoraj byłam z Benią na mieście, i przytulałyśmy się do randomowych osób. ^^

A dziś, dziś był piękny dzień.
Rano musiałam umyć włosy, i trochę się stresowałam szczerze powiedziawszy, bo miałam jechać na urodziny tek znajomej, o której już wspominałam ostatnio. No, i o 14:35 miałam autobus.
Przyjechałam do domu znajomej, wręczyłam jej prezent i zaczęłyśmy przeglądać jej stare rysunki. Rozpaliłyśmy sziszę (pierwszy raz to coś paliłam, i było tak super cytrynowe). Reszta przyjechała około 16:00, czyli godzinkę później, razem nas było 4, i świetnie, bo gdyby było nas więcej, źle bym się czuła. ;-;
Oglądałyśmy Magdę Gessler (nie wiem, czy tak się piszę) i śmiałyśmy się, jak pluła żarciem do kubłów.
Zamówiłyśmy pizze, ja z solenizantką bez mięsa oczywiście. I wypiłam bezalkoholowe piwo, cudne w smaku, ah!
Później poszłyśmy wszystkie do basenu, a w ogóle, piękny dzień.
Wspominałam już, że strasznie się stresowałam, to dlatego, że nie wiedziałam, kto tak na prawdę będzie na tej imprezie.
Miał być jeszcze mój Crush, ale dobrze, że go nie było. Bo to też Crush tej znajomej :') (wspominałam o tym?)

No, za niedługo będę się zbierać, bo jedziemy do Ustki.
Właśnie! Zahaczymy jeszcze o festiwal fajerwerków, kocham fajerwerki!
Dobra, ja kończę, bo muszę się jeszcze dopakować.
Bye~!

wtorek, 30 czerwca 2015

Nie mam pomysłu na tytuł

Hej, Hej.
Zaczęły się wakacje i mam tyle rzeczy do roboty, że zapomniałam dodać notki w sobotę.
Ale też dobrze, że notka dopiero dziś, bo mam więcej do opowiadania!
Eh, to będzie notka chyba tylko na to co u mnie, no ale nic.
Chyba nie wspominałam o tym wcześniej, ale w poniedziałek (wczoraj, lel) pierwszy raz poszłam na balet.
Były to warsztaty, które prowadziła młoda pani, o długich ciemnych włosach.
Zajęcia trwały 45 minut, ale wydawało się, jakby tyło to zdecydowanie krócej.
Wszystko szło mi dobrze.. oprócz obrotów. Nie nadążałam za grupą. XDD
Ale poćwiczyłam w domu, i może będzie dobrze. Właśnie!
Mam te zajęcia jeszcze do czwartku, a jak mi się spodoba, to zapiszę się od nowego roku szkolnego już na kurs.
Oprócz mnie chodzą tam jeszcze dwie dziewczyny w moim wieku ^^
Ah, strasznie mi się tam podoba!
~
Jako, że chyba nie mam nic super ciekawego do powiedzenia, po prostu wstawię tu piosenki, które ostatnio mi się spodobały.




No, to tyle na dziś. Dziękuję za uwagę, cześć!

niedziela, 21 czerwca 2015

Niedługo wakacje i tyle szczęścia i radości, że ojeju.

Cześć i czołem, kluski z rosołem. image
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, bo ostatnio jestem tak strasznie zmotywowana (?) do pisania, prowadzenia bloga, że ojeju.
Może to dlatego, że jak nie pisałam, to byłam po prostu załamana, i nie miałam nawet na to siły. Ale to już wraca do normy, i słuchając cudnej muzyki mogę w końcu wziąć się za pisanie. Teraz, przez tak długą przerwę, mam 1000 pomysłów na sekundę, na nowe notki.image
Właśnie, planuję zmienić trochę wygląd bloga, i teraz zastanawiam się, na jaki kolor bardziej, czy różowy, czy fiolet. Eh.
Dobra Dobra, przejdźmy lepiej do tematu notki.
Jak pewnie wiecie (albo nie, nie wiem)
Zbliżają się wakacje, więc zrobiłam listę rzeczy, które chciałabym zrobić, w te szczególne, supi wakacje.
No to ten:
1. Przez caałą noc oglądać gwiazdy.
2. Wskoczyć do Morza w ubraniach
3. Iść na długi spacer w środku nocy.
4. Nie spać 3 doby
5. Zrobić piknik.
6. Przejechać w rolkach całe miasto! image
7. Zwiedzać - wszystko co możliwe.
8.Wybrać się na przynajmniej jeden koncert (Pamiętacie, jak wspominałam kiedyś o Asking Aleksandrii? Linkin Park chciało więcej osób, a że nie lubię ich muzyki, to nici, nie wybiorę się na wymarzony koncert. ;-;)
9. Piec. Ciasta, ciasteczka dla przyjaciół.
10. Uczyć się... gotować! image
11. Grać w Karty
12. Grać w gry
13. Zrobić sobie kolczyk. (Planuję drugi w uchu, ale jak się uda, to chcę kolczyki w policzkach. Awwwimage )
14. Malować obrazy.
15. Zacząć się malować, albo przynajmniej nauczyć się jakoś ładnie. image
16. Spędzić cały dzień na oglądaniu kreskówek.
17. Zmienić fryzurę.
18. Jeździć w wózku na zakupy!
19. Podróżować. Dużo i wszędzie.
20. Poznawać nowych ludzi.
21. Szukać nowej muzyki.
22. Poszerzać swoje zainteresowania.
23. Przebiegać przez fontanny.
24. Zrobić piżama - party
25. Zrobić noc filmową z przyjaciółmi.
26. Spać w namiocie!
27. Jeździć na koniach.
28. Nauczyć się czegoś zupełnie nowego.
29. Chodzić na zakupy.
30. Urządzić swój pokój tak, jak będę chciała.
31. Iść na / zrobić karaoke. (nie wiem jak, coś się wymyśli)
32. Wpaść w całkowitą fascynację muzyką, jak teraz.
(Jestem na 20 sekundzie, i nie mogę uwierzyć, że coś tak pięknego w ogóle istnieje)
33.Zrobić dzień ulubionej postaci z filmu/książki/Kreskówki/cokolwiek (Cały dzień zachowywać się jak ta postać, to musi być supi.) 
34. Puścić lampion nad morzem.
35. Oglądać fajerwerki. (może to dziwne, ale fajerwerkom wiele zawdzięczam i mają dla mnie ogromne znaczenie.)
36.Kupić MegaSuperUroczy Balon z helem.
37. Jeść watę cukrową, lody i gofry.
38. Boziu, szaleć.
39. Robić zdjęcia.
40. Wprowadzić w życie rzeczy niemożliwe w roku szkolnym. Wakacje to na to najlepszy czas! (Ja zamierzam rano biegać)
41. Zrobić coś strasznie głupiego, chyba nie chcemy, by było nudno?
42. Tańczyć. Gdziekolwiek. Do czegokolwiek, możemy nawet do rytmu własnego serca, serio.
43. Prowadzić pamiętnik.
44. Słuchać muzyki.
45. Być takim, jakim chce się być (to najlepszy czas, chociaż każdy czas na takie rzeczy jest dobry)
46. Próbować nowych rzeczy.
47. Chodzić do kina.
48. Spotykać się z Przyjaciółmi
49. Świetnie się przy wszystkim bawić
50. Cieszyć się z wakacji jak nigdy.

Nie wiem, czy kiedyś o tym wspominałam, ale ZAWSZE 14 rok życia kojarzył mi się z takim.. Szaleństwem, nieodpowiedzialnością i... Dojrzewaniem. Cóż.. 24 czerwca będę miała 14 urodziny, i już nie mogę się doczekać. Na prawdę.
Pamiętam, że od zawsze, gdy byłam mała (7,8 lat) gdy widziałam gimnazjalistkę, zawsze myślałam coś w stylu "O, pewnie ma 14 lat. Eh, kiedyś też taka będę". I pamiętam, że od zawsze się nie mogłam tego doczekać, a teraz, kiedy mam mieć urodziny, to nie czuję się na taką.. dojrzewającą. WTF XD
Nic, czas szybko leci, i trzeba pamiętać o tym tym bardziej w wakacje, żeby przez przypadek nie zamknąć na chwilę oczu, i obudzić się po dłuuugim czasie, tak jak ja to zrobiłam wczoraj. image

O, to może powiem co u mnie?
(Ale długa będzie ta notka, ale co, mam zaległości)
Otóż, wspomniałam w ostatniej notce, że poznałam pewną dziewczynę, byłam z nią dziś na mieście, i trochę (dobra, dużo) z nią porozmawiałam, i w ogóle, miło spędziłam z nią czas, bo siedziałyśmy cały czas gdzieś,  ciągle o czymś gadałyśmy, co jest dziwne, bo zwykle jestem słuchaczem. Obeszłyśmy chyba całe miasto i jeszcze moją dzielnice! xD (W tym momencie pozdrawiam Julq, którą spotkałam na rynku, hehe. kc Julq xD )
Ogólnie, cudny dzień był. Jeden z milszych w ostatnim czasie, chcę takich więcej. Chcę więcej miłych i super osób, z którymi mam o czym rozmawiać.
Teraz doszłam do wniosku, że kocham pisać, i kocham prowadzić bloga, i że żałuję, że miałam takę przerwę. Przepraszaaaam~! image
Dobra, bo notka jest wyjątkowo długa, to ja kończę, Cześć, Trzymajcie się!

niedziela, 14 czerwca 2015

ATR 2015

Dzień dobry.
Nie wiem jak zacząć notkę. Wiem, nie było mnie długo, i nie wiem, czy teraz będę. Ostatnio mam sporo nauki, więc spędzam większość czasu przy książkach.
Ale ostatnio udało mi się jakoś.. wyrwać.
Właśnie na Festiwal muzyki niemechanicznej.
To też wam opowiem, jak było! image
No więc, przyjechaliśmy około 18:00 i od razu poszliśmy po picie. Byłam ja, ojczym, i jego znajomy.
Wszystko było supi, usiedliśmy potem na ławce. Poznałam dawnego wokalistę jakiegoś zespołu i jeszcze jakiegoś gitarzystę, którego faktycznie skądś kojarzyłam. Posłuchaliśmy muzyki i gdy była przerwa techniczna, poszliśmy kupić watę cukrową i gofry.
Jakoś tak jak zaczęło grać Underground zauważyłam mojego przyjaciela idącego w stronę sceny. A że chciałam z nim porozmawiać, to poszłam za nim i.. Nagle znalazłam się w tłumie popychających się ludzi. xD
Zawsze, gdy widziałam pogo np. na teledyskach, zawsze myślałam, że chciałabym tam być, ale bałabym się, że mnie połamią. poszłam, i nie żałuję. Prócz całych posiniaczonych rąk i nóg (nie wiem, czy tak ma być) jest i było całkiem ok. A co, czekam już na następny festiwal, bo tak strasznie mi się to spodobało!
Później, poznałam pewną dziewczynę, znajomą tego przyjaciela, z którą przegadałam resztę czasu.
Ogólnie, to wracaliśmy koło 1:00 a w domu byłam o 2:00
Spałam około 4 godziny i teraz padam ze zmęczenia. Ale ogólnie, to było warto! Mimo oberwania w pogo kilka razy w brzuch, prawie rzygania ze strachu i rzucającego się o byle gówno przyjaciela, to był jeden z lepszych dni, jakie przeżyłam.image
Dziękuję za przeczytanie notki. Mam nadzieję, że jeszcze tu jesteście, i czasem zaglądacie. Będę wrzucać notki, jak będę miała czas i pomysł.
No, ale ja się z wami żegnam.

Bye-chii!

sobota, 14 marca 2015

Moje fobie.

Joł Elo melo 320.
Chyba od miesiąca mnie tu nie było. Ale z blogiem jest tak - by go prowadzić- trzeba mieć chęci i pomysły. A mi tego brak. ;-;
Ale ok. Wymyśliłam. Czas na to czego się boję.
Zacznę od tego, czego boję się najbardziej a skończę, na tym, co jest straszne, ale najmniej.
1. Entomofobia - strach przed owadami. (wszystkie owady prócz much i mrówek ;-;)
2. Abemarofobia - chorobliwa obawa, że podczas podróży przegapi się swój przystanek lub stację. (zawsze gdy jadę gdzieś dalej, strasznie boję się, że źle wysiądę. Dlatego zawsze pytam kierowcy, kiedy będzie dany przystanek, ale to mało pomaga ;-;)
3. Katagelofobia - strach przed ośmieszeniem się, przed byciem wyśmianym. (przez to boję się rozmawiać z ludźmi ;-;)
4. Emetofobia - strach przed wymiotami, wymiocinami. (przez ten lęk boję się wesołych miasteczek, byłam tam może z dwa razy)
5. Patroiofobia - strach przed dziedziczeniem niektórych niepożądanych cech np. deformacji, zaburzeń psychicznych (Nie wiem, czy muszę tu coś tłumaczyć.)
6. Tafofobia - strach przed byciem pochowany żywcem lub strach przed cmentarzami. (Chodzi o lęk przed pochowaniem żywcem. Chyba nie ma tu nic do tłumaczenia)
7. Teratofobia - strach przed zdeformowanymi ludźmi lub urodzeniem zdeformowanego dziecka. (No spróbujcie tylko powiedzieć, że nie są straszni.)
Miałam wstawić tu zdjęcie przykładu, ale oszczędzę sobie (i wam) Oglądania tak przerażających rzeczy.
8. Astrafobia lub Astrapofobia - strach przed burzami, grzmotami i błyskawicami. (Tak, boję się burzy)
9. Onomatofobia - strach przed słyszeniem określonego słowa lub nazwy. (Mam złe wspomnienia ściśle związane z jakimiś słowami. Zawsze, kiedy je usłyszę przypominam sobie o sytuacji, która mnie spotkała z tym słowem/zdaniem. To nie jest miłe. Strasznie męczące. Nie będę ich tu wymieniać, bo nie widzę powodu.)
10. Obesofobia - strach przed przybraniem na wadze, utyciem. (Niby trochę śmieszne, ale ostatnio wkładam dużo pracy w to, jak wyglądam, i gdy przyjdzie mi stanąć na wadze, boję się, że moja praca poszła na marne, że mimo to, jak się staram zgrubłam. Eh.)
Czy macie jakieś podobne lęki do moich? Proszę, podzielcie się nimi ze mną! 
To chyba tyle na dziś. Hehe. No nic. 


ByeBye!

niedziela, 15 lutego 2015

Powracam!

Hejka naklejka.
Dziś, chciałam was przeprosić, za to, że miałam dodać notkę zaraz jak wrócę, a jestem w domu od 2 tygodni i nic tu nie dodałam. Nah. Przepraszam, po prostu mi się nie chciało.
Jako że jest już 15 luty i akurat skończyły mi się ferie, opowiem co robiłam!
No więc ten..
Em..
Od 7 do 28 stycznia byłam w sanatorium. Turnus był całkiem normalny, miły. W sumie jak (prawie) każdy.
Więc nic ciekawego się w sumie nie działo. Ale poznałam wiele wspaniałych osób!
Cały czas tęskniłam za Rybnikiem ;-;. Naprawdę. Pamiętam, jak odliczałam dni np. O! za 16 dni wracam!
I tak do czasu, kiedy nadszedł długo wyczekiwany dzień wyjazdu.
28 wróciłam do domu i pierwsze co musiałam zrobić to posprzątać ;-;. Potem iść po zeszyty do koleżanki.
Miałam do przepisania jakieś 12 zeszytów z trzech tygodni. I tak wszystkich nie przepisałam.
Nie chciało mi się,. W końcu, ferie są po to, by odpoczywać. A i tak byłam zmuszana do sprzątania.
Tyle, że tak dużo.
No ale trudno.
Po za tym w ferie widziałam się tylko z kilkoma znajomymi. Nom. Nie starczyło czasu. Lel.
Niby całe dwa tygodnie, a i tak się z niczym nie wyrobiłam. I jak na złość, w ostatni dzień ferii, zachciało mi się coś zrobić :')
W sensie, ruszyć się z krzesła.
Ale chyba nic po za ruszeniem się do szkoły nie wyjdzie. T^T

Nah. Wiem, że notka krótka, ale jest za długa, na jakikolwiek inny jeszcze temat, a wrzucić coś muszę.
To ja kończę!
Uryuu taka supi 
lolz
ByeBye!
~

wtorek, 6 stycznia 2015

Notka późno, ale trudno ;-;

Bu!
Dziś będzie taka krótka, organizacyjna notka.
Przepraszam ;-;
Pewnie już wiecie, a jak nie wiecie to się zaraz dowiecie.
Że 7 stycznia (Jutro) Wyjeżdżam do sanatorium. 
Nie wiem ile dokładnie tam będę ale myślę, że wrócę na początku lutego. 
Jadę tam bo mam krzywy kręgosłup. 
Więc..
Swoją drogą już 6 stycznia!
Niedawno był sylwester..
(Na pewno nie wiedzieliście :/)
Wiecie co?
To był zdecydowanie najlepszy sylwester!
Byłam u Julq i..
I ogólnie było supi.
Niszczyłyśmy nasze dzienniki i grałyśmy w gry. xD
W sumie poszłam spać o 6:00 XDD
A.. No i wypiliśmy (z bratem Julq) 3 Butelki piccolo xD
Jedna z nich nadal stoi u mnie na szafce. Bo jest na niej Jack Sparrow. A jak nie ma z kim rozmawiać.. xD
Obiecałam, że będę tu wstawiać zdjęcia swojego dziennika. Będę też wrzucać losowe strony!
oki
I.. 2 zniszczone strony

XD
No to ja się z wani żegnam. 
Do zobaczenia ( tak to nazwać? xD ) w lutym! 
♥♥♥